Ceny paliw biją kolejne rekordy
Rekordy cen w hurcie na polskich stacjach niewątpliwie polskich kierowców nie radują. Jednak może choć odrobinę otuchy dla nich stanowić będzie fakt, że na światowych rynkach widzimy na razie minimalne uspokojenie.
Na światowych rynkach widzimy na razie minimalne uspokojenie, a jeśli rewolty w krajach Afryki i Bliskiego Wschodu nie nabiorą nowej mocy – możemy spodziewać się pewnego opanowywania emocji i blokowania dalszych wzrostów.
Polski rynek jest silnie powiązany z sytuacją międzynarodową – co dobitnie uświadomione zostało wszystkim tankującym coraz droższe paliwa. Może gdy na świecie ceny zaczną się stabilizować, portfele rodzimych kierowców będą mogły zakończyć drastyczną „kurację odchudzającą”…
Interwencja libijska nie przyniosła drożyzny
Wbrew oczekiwaniom obserwujących rynek interwencja w Libii nie przyniosła szczególnego i impulsu wzrostowego dla światowych cen ropy. Jedynie z poniedziałku na wtorek cena baryłki Brent na londyńskim parkiecie podskoczyła o więcej niż 1 dolara. Ostatnie dni natomiast to ruchy niemal niedostrzegalne. Obecnie kosztuje ona 115,72 dol., co jest ceną bez wątpliwości wysoką, jednak przed trzema tygodniami notowaliśmy już wyższe wyniki cenowe.
Jak płacić mniej za coraz droższe paliwo?
Kontrakty terminowe oleju napędowego natomiast w mijającym tygodniu najpierw wyraźnie zdrożały, żeby po kilku dniach na nowo obniżyć swą wycenę. Trudno więc mówić o jakimkolwiek radykalnym wpływie wydarzeń libijskich, bowiem eksport z tego kraju już i tak był mocno ograniczony, a kraje importujące były w stanie zapewnić dopływ surowca z innych źródeł.
Co jeszcze może powodować wysokie ceny?
Medialny rozgłos operacji „Świt Odysei” powoduje przynajmniej częściowe odwrócenie uwagi od innych regionów roponośnych na świecie targanych konfliktami i niepokojami politycznymi. Jednym z nich jest chociażby Jemen, gdzie mamy do czynienia z poważnej skali rozruchami zwolenników i przeciwników prezydenta Saleha. Podobne trudności politycznej natury widzimy w Syrii. Oba te kraje są istotne dla handlu ropą w tym regionie – może nie w tak dużym stopniu, jak inne – choćby Irak czy Arabia Saudyjska, jednak mają one własne zasoby i ich wpływ na rynki nie powinien być lekceważony.
W rafineriach nastał czas wiosennych podwyżek
Pierwszy tydzień kalendarzowej wiosny w polskich rafineriach zaowocował kolejnymi wyraźnymi podwyżkami, szczególnie cen benzyn. Niespokojna sytuacja na międzynarodowych giełdach surowcowych i paliwowych sprawia, że polscy producenci na przestrzeni tygodnia regularnie zmieniali cenniki sprzedaży produkowanych przez siebie paliw.
Od minionej soboty, zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos wprowadziły 5 nowych cenników w hurtowej sprzedaży paliw. Tym razem wyraźna zwyżka dotknęła benzyny, bowiem w jej przypadku hurtowa cena wzrosła o ok. 100 zł, co dało zwyżkę przekraczającą 2,5 proc., nieznacznie natomiast, ale jednak, potaniał olej napędowy – jego średnia hurtowa cena zmalała w porównaniu z piątkiem, 18 kwietnia, o 14,5 zł zł na 1000 litrów, co dało niespełna 0,4 proc. spadek ceny. Takie zmiany w cennikach sprawiły, że obecnie diesel znów jest relatywnie tańszy w hurcie od benzyny 95.
W piątek, 25 kwietnia 2011 r. padł nowy – historyczny rekord ceny benzyny – średnio w hurcie za 1000 litrów Pb 95 trzeba zapłacić 4009 zł netto, gatunek 98 kosztuje 4104 zł netto, co jest także najwyższą ceną tego paliwa w ostatnich latach. Za olej napędowy w sprzedaży hurtowej płaci się dziś przeciętnie 3945,50 zł netto, co oznacza, że kosztuje on 63,50 zł mniej, w porównaniu z „95”.
Zmiany w cennikach producentów paliw nieuniknione
Z prognoz e-petrol.pl wynika, że do wtorku zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos wprowadzą kolejne zmiany do swoich cenników hurtowych. Decyzje rafinerii spowodują, że benzyny mogą w sumie do połowy przyszłego tygodnia podrożeć o ok. 10 zł na 1000 litrów. W przypadku oleju napędowego rafinerie mogą o 10-11 zł obniżyć cenę hurtową.
Na stacjach króluje 5 złotych
Podwyżki u producentów paliw, które obserwujemy w polskich rafineriach od kilku tygodni, na trwale zmieniły poziomy detalicznych cen paliw. Najpopularniejszą benzynę bezołowiową w miniony wtorek, 22 kwietnia 2011 r. można było tankować w średniej cenie 5,05 zł/l, czyli o 3 grosze drożej, niż tydzień wcześniej. Więcej też, o 4 grosze na litrze, trzeba było płacić za olej napędowy, który wg notowań e-petrol.pl, kosztował 4,99 zł za litr. Zdaniem e-petrol.pl już po weekendzie na stacjach paliw ceny mogą ponownie wzrosnąć – benzyna bezołowiowa 95, w zależności od regionu i typu stacji, może kosztować 4,98-5,12 zł za litr, a cena diesla przekroczy 5 zł, jednak kierowcy mogą na stacjach, szczególnie segmentu ekonomicznego spotykać się cenami nieco niższymi. Przeciętnie za litr diesla na przełomie marca i kwietnia będzie się płacić 4,97-5,09 zł. Z analiz e-petrol.pl wynika, że jedynie tankujący autogaz mogą bez większego strachu o portfel podjeżdżać na stacje tankowania. W przyszłym tygodniu średnio za litr tego paliwa powinien kosztować 2,45-2,62 zł.
Oprac. Gabriela Kozan, Jakub Bogucki, e-petrol.pl
źródło Onet.pl