Podróż koleją zimą

Polacy coraz więcej podróżują. Zdarza się, że bardzo wiele osób nie stać na mieszkanie i prace w dużych miastach. Dlatego zakładają rodziny na prowincji i dojeżdżają do pracy rożnymi środkami lokomocji. Jeżeli przez ich miejscowość lub wieś przebiega trakcja kolejowa, to zazwyczaj wybierają ten środek. Jazda pociągiem często jest tez wybierana przez osoby, które mają chorobę lokomocyjną. Ponieważ w pociągu nie odczuwają takich dolegliwości. Poza tym bardzo dużo osób chwali sobie pociąg, ponieważ jest w nim więcej powietrza niż w autobusie i jedzie się przyjemniej. Niestety niewiele jest osób, które by bardzo chwaliły kolej. Szczególnie bardzo krytycznie do kolei odnoszą się osoby, które jeżdżą do pracy lub do szkoły pociągiem przez okrągły rok. Jest to bowiem spowodowane tym, ze wielokrotnie przeżywają spore zdenerwowanie wywołane usterkami w pociągu. Zima jest w szczególności taką pora roku, kiedy pociągi mają jeszcze większe trudności z zachowaniem punktualności i dobrego stanu technicznego. Kiedy ludzie zobaczą pierwszy śnieg lub poczują pierwszy mróz, to wiedza, że pociąg możenie przyjechać. Jeżeli nasz pociąg jedzie do nas z miejsca oddalonego o około sto do stu pięćdziesięciu kilometrów, to opóźnienia można się spodziewać. Lekko naderwana trakcja czy śliskie tory i wiemy, że spóźnimy się do pracy jakieś dwadzieścia minut. W związku z tym, jeżeli podróżujemy w taki sposób, to powinniśmy być bardzo ostrożni i mieć wliczony czas opóźnień w naszą pracę.

Zimą sytuacja się więc bardzo pogarsza, więc najlepiej podróżować pociągiem latem. Jednak zima pojawiają się jeszcze inne utrudnienia. Kiedy wsiadamy do pociągu w środku grudnia czy stycznia, to chcielibyśmy się ogrzać, skoro mamy jeszcze około godzinę podróży. Niestety stara i wadliwa konstrukcja pociągu uniemożliwia nam to często i dlatego nie możemy czuć ciepła. Często okna są zamarznięte od środka i musimy marznąć. Nie możemy się rozebrać i poczytać spokojnie książki. Często gdybyśmy szli na pieszo, to by było nam o wiele cieplej.